wtorek, 24 czerwca 2014

CZĘŚĆ II HISTORII

Stephanie już od prawie godziny witała gości ze swoim ojcem. Uścisnęła niezliczoną ilość rąk i wycałowała tysiące policzków. Tak jej się przynajmniej zdawało. I jeszcze ten uśmiech... Zaczęły ją nawet łapać skurcze w okolicy ust. Kiedy przywitała ostatnich spóźnialskich, odetchnęła z ulgą. Zajęła miejsce przy stoliku obok ojca i przyjęcie się zaczęło. Było mnóstwo dorosłych, ale też kilka osób w jej wieku. Jednak ona wolała trzymać się głównie Meg. Nie miała ochoty zawierać nowych znajomości, bo i tak więcej już ich penie nie zobaczy. Poszła z przyjaciółką na spacer za dom, do ogrodu. Był ogromny, ale Steph znała go na pamięć. Usłyszały niewyraźny głos zespołu, który ojciec zmówił specjalnie na tę okazję. Potem rozległa się muzyka. Dziewczyny popatrzyły na siebie.
- Nie to niemożliwe... - powiedziała Stephanie.
- Chodź się upewnić. 
W miarę jak zbliżały się do stolików, coraz wyraźniej słyszały słowa:
You look so perfect standing there
In my American Apparel underwear!
- Aaaa! Nie wierzę! - krzyknęła dziewczyna i podbiegła jeszcze  bliżej. Kiedy Megan do niej dołączyła, zaczęły tańczyć. Nadal nie docierało do nich, że 5 Seconds of Summer tu jest!

Luke zaczął śpiewać wolniejszą część piosenki, kiedy ją zobaczył... Zapowiadało się na nudną imprezę, ale ta dziewczyna mogła to zmienić. Jeszcze nigdy nie widział takiej ślicznej twarzy, włosów... Wszystkiego! Kiedy skończyli piosenkę, jej zarumieniona twarz zwróciła się w ich stronę i mógł zobaczyć jej uśmiech. Czuł się, jakby zaraz miał odlecieć. 
- Stary, wszystko ok? - zapytał Cal.
- Ta, ta - odpowiedział. - A teraz zaśpiewamy dla was Don't Stop.
Cały czas obserwował dziewczynę. I z minuty na minutę coraz bardziej mu się podobała. Zaczął zadawać sobie pytanie: Może jednak miłość od pierwszego wejrzenia istnieje?
Po ostatniej piosence jaką była Wrapped Around Your Finger, zeszli ze sceny. Od razu otoczyły ich nastolatki. Zaczęli rozdawać im autografy. Zauważył, że dziewczyna i jej koleżanka stoją z boku i zawzięcie dyskutują. Dyskretnie przesuwał się w ich stronę, a Ash razem z nim.
- Co robisz? - szepnął.
- Nic.
- Ja tez chcę - powiedział i dalej szedł za nim. Po chwili mogli usłyszeć.
- ...więcej się nie zdarzy. Musisz iść!
- Wiem, ale ojciec będzie wściekły. Wystarczy, że nie wie o tatuażu. Nie chcę mieć problemów - powiedziała. Jej koleżanka chrząknęła i kiwnęła głowa  w naszą stronę.
- Fuck - zakląłem do siebie.
- Luke, chyba nas nakryły... - powiedział Ash trochę za głośno.
- I was słyszą - powiedziała teatralnym szeptem Megan.
- Sorry, my tylko... - chciał wytłumaczyć Luke, ale Calum mu przerwał. Widocznie nie byli tacy dyskretni, jak myśleli.
- Zastanawiamy się, dlaczego takie śliczne dziewczyny stoją same z boku i nie tańczą. 
- Chciałyśmy chwile odpocząć - odparła Steph nie patrząc im w oczy. 
- To może zatańczycie z nami? - zaproponował Ash i bez pytania chwycił Megan za rękę. Stephanie podniosła wzrok i spojrzała Luke'owi prosto w oczy. "Są taakie niebieskie!" - przemknęło jej przez myśl. Chłopak uśmiechnął się i ją też wyciągnął na parkiet. Mikey popatrzył na Caluma i obydwaj się wzdrygnęli.
- Nie będę z tobą tańczył - powiedzieli jednocześnie i usiedli przy najbliższym stoliku.
- Więc jak masz na imię? - zagadał swoją partnerkę Ashton.
- Megan, ale wszyscy mówią mi Meg.
- Ja jestem Irwin, Ashton Irwin.
- Wieem - powiedziała. - Gracie dzisiaj na plaży, nie?
- Tak. Przychodzisz?
- Taki mam zamiar. Chciałam też wyciągnąć Steph, ale boi się reakcji ojca. W sumie jej się nie dziwię...
- Jest aż tak źle?
- I to nawet gorzej.

Kilka metrów dalej tańczyli Luke i Stephanie. Żadne z nich się nie odzywało i byli dziwnie sztywni. W końcu dziewczyna się odezwała, kiedy po raz trzeci ustała partnerowi na stopę.
- Przepraszam. Po prostu... Jestem trochę spięta...
- Spoko. Ja trochę też trochę... Co ja wygaduję? - powiedział sam do siebie, a Steph zaśmiała się. - Przychodzisz dzisiaj na plażę?
- Chciałabym, ale ojciec mi nie pozwoli...
- A gdybyśmy my się zapytali?
- Tym bardziej nie! Jest konserwatystą i na przykład nie uznaje kolczyków w innych miejscach niż uszy i to tylko u kobiet... Ani tatuaży - powiedziała i spojrzała na prawy nadgarstek.
- Hm... To może powiedz, że... Albo nie. Nie będę cię demoralizował - zaśmiał się.
- Tak myślę... Może powiem, że chcę iść na noc do Meg... - powiedziała trochę do siebie, trochę do niego.
- Jesteś pewna? - zauważył, że nie chce okłamywać ojca i nie chciał jej namawiać do buntu.
- Tak jestem - po tych słowach skończyła się piosenka i dziewczyna poszła najpierw do koleżanki, a potem do mężczyzny, który zorganizował tę imprezę. Teraz Luke zrozumiał, dlaczego bała się ojca. Jednak po chwili obie przyszły uśmiechnięte. 
- Widzimy się na plaży - powiedziała radośnie Stephanie.

__________
Może być? :)
Mam nadzieję, że nie był bardzo nudny :P

1 komentarz:

  1. nie był nie był :) Ta śmieszna sytuacja z tańczeniem Mikey i Cala :) hahhahhhhahhahha :* :* :* :* :* : *: *:*

    OdpowiedzUsuń